top of page
  • Maksymilian Szatkowski

Studia w oczach piątkowiczow

Na kanwie niedawnych świetnych wyników Złotego Rankingu Perspektyw postanowiłem się zastanowić co u naszych absolwentów. Wszyscy rozjechali się po różnych miastach, aby uczyć się tego co sobie wymarzyli. Różnice pomiędzy studiami a liceum są… no właśnie, jakie? Zadałem sobie to pytanie i uznałem, że na pewno większe niż te między podstawówką, a liceum, ale o ile większe? Nikt lepiej nie odpowie na moje pytanie niż absolwenci piątki. W listopadzie zrobiłem ankietę, która miała odpowiedzieć na pytanie na ile możemy się bać tego przeskoku.

 

Pierwsze pytanie, które zadałem brzmiało następująco: „Co zdziwiło Cię na początku studiów?”. Mówi się, że pierwsze wrażenie jest najważniejsze, a ja powiedziałbym, że pierwsze zaskoczenie jest jeszcze ważniejsze. Te „niespodzianki” podnoszone przez naszych absolwentów były różne. W dużej mierze dominowało pozytywne zdanie o wykładowcach:

 

Podejście wykładowców do studentów, które okazało się miłym zaskoczeniem ze względu na ich prostudencką postawę
Podejście profesorów i studentów do studiowania - masz pełną swobodę decyzji, wszystko zależy od tego, ile z siebie dasz. Jesteś też w pewien sposób anonimowy (w szczególności na wykładach).
Bardzo ludzkie i ugodowe podejście wykładowców.
Podejście wykładowców do studentów, które okazało się miłym zaskoczeniem ze względu na ich prostudencką postawę

 

Chociaż było także wiele negatywnych opinii odnoszących się do organizacji uczelni:

 

w przypadku UG, kompletny brak zorganizowania instytucji w porównaniu do VLO - wszystko na ostatnią chwilę i nikt nic nie wie, trochę filozofia pt.: „domyśl się”
Warunki są drogie. Jakiś podstawowy przedmiot może kosztować koło tysiąca, taka powiedzmy matma może dojść prawie do trzech koła (na PG), ludzie się aż tak nie integrują, chyba, że idziesz chlać, tak to trochę każdy liczy na siebie. Studenci mają bardzo różne podejścia, jedni chcą dla wszystkich jak najlepiej, inni uważają cię za konkurencję i nie pomogą w niczym bez zapłaty, jeszcze inni uczepią się byle kogo, żeby tylko zdać jak najmniejszym wysiłkiem.
Za bardzo nic, ale gdybym miała powiedzieć to wielkie okienka między zajęciami, to że sprawdziany nazywają się kolokwiami, a sesja naprawdę istnieje poza demotywatorami

 

Zadziwiający również dla wielu był sposób uczenia się, nieporównywalny do tego z liceum:

 

Jak zupełnie inna była nauka na studiach vs nauka w liceum. Sposób nauczania, harmonogram zajęć i wymagania od studentów były zupełnie inne niż to, do czego byłam przyzwyczajona w szkole.
Kompletna zmiana wymagań w stosunku do stopnia przygotowania do zajęć. W liceum uczymy się materiału przedstawionego na lekcji, na studiach zaś musimy sami przygotować się do zajęć.

 

Za ważne w kontekście poznawania studiów uznałem również stereotypy o nich, jest ich naprawdę wiele i różnicują się w zależności od kierunku. Postanowiłem się spytać byłych piątkowiczów, co z tego co usłyszeli okazało się mitem.

 

Większość odpowiedzi dotyczyła sesji i jej poziomu trudności. Absolwenci raczej stoją na stanowisku, że nie jest ona aż tak ciężka jak jest przedstawiana:

 

słyszałam, że kolokwia i jakiekolwiek egzaminy na studiach są gorszym stresem niż matura; przetrwa się ilość stresu dotyczącego matury w VLO, przetrwa się i to
Że pierwsza sesja to rzeź

 

Mitem okazywały się też negatywne opinie o wykładowcach:

 

Że wykładowcy nie pomagają studentom, generalna postawa osób prowadzących zajęcia, że jest dużo zajęć, nauki (tu oczywiście mówię o moim kierunku, na pewno nie na wszystkich tak jest)
Że wykładowcy nie będą kojarzyć grupy na studiach tak, jak nauczyciele swoich klas. Większość wykładowców okazała się starać nauczyć naszych imion, podchodziła do nas jak do równych sobie, a nie tak jak się mówi i straszy, że wszyscy są na Pan/Pani i jest duży dystans.
Informacje o wykładowcach i asystentach- mi jak narazie trafili się sami mili i nie utrudniają życia

 

Kłamstwem okazał się także słynny „kwadrans studencki”, czy to że nie sprawdza się listy obecności na wykładach i można na nie nie przychodzić.

 

Było także kilka wyjątkowych opinii, które, uważam, warte są zacytowania:

 

To, jaki kierunek wybiorę będzie warunkować to, czym będę się zajmować w życiu zawodowym. Na przestrzeni 10 lat pracy w różnych międzynarodowych korporacjach na palcach jednej ręki mogę wymienić osoby, które odbyły edukację przygotowująca ich do podejmowanej pracy. Dlatego tak ważne jest próbowanie różnych rzeczy i otwieranie się na zmianę - w końcu to jedyna pewna w naszym życiu :)
(Wszystkie klasy pana Drzeżdżona będą wiedziały o co chodzi) Nikt was za drzwi tak łatwo nie wykopie - dopóki nie pójdziecie na jakieś wybitne studia (nie jestem na takich,dlatego nic nie obicuje) ale na każdych "ludzkich" wykładowcy raczej zakładają, że jesteście debilami i będą zadowoleni jak cokolwiek będziecie umieć :)

 

Ostatnie moje pytanie, a może bardziej prośba, dotyczyło rady dla obecnych piątkowiczów, z których część również niedługo stanie się studentami. Oto niektóre z nich:

 

Aby iść na to co się lubi, nie zważając na opinie innych, co da mnóstwo radości i satysfakcji z codziennego życia
Nie przejmować się co pomyślą inni, nie stresujcie się za bardzo wyborem idealnego kierunku, wiele osób zmienia kierunek po roku, to nie jest wiążąca decyzja, a lepiej zmienić niż się męczyć
Zamiast mądrej porady, żeby dogłębnie przemyśleć wybór kierunku studiów, ja właśnie zasugeruję, żeby nie analizować za dużo. Lepszy nieidealny kierunek, niż kompletny paraliż decyzyjny. Zawsze można się przenieść/robić dwa kierunki. To, że jesteś skrybą, nie oznacza, że nie możesz zająć się hodowlą marchwi.
PRZECZYTAJ. PROGRAM. STUDIÓW. a nie tylko nazwę i skrócony opis. poza tym: formalności mogą być przytłaczające, ale rozważ indywidualną organizację studiów i inne takie opcje, żeby robić to co naprawdę chcesz. dostaniesz możliwość zajęć dodatkowych do wyboru? przejrzyj całą listę.
To normalne że będziesz mieć wątpliwości. Głupie przedmioty nie są po to, żeby cię czegoś nauczyć, tylko po to żeby cię nauczyć że nie wszystko w życiu ci się będzie podobać. Dasz sobie z nimi radę, tylko nie myśl za dużo po co i dlaczego.
Próbujcie różnych rzeczy, zapisujcie się do organizacji studenckich. Studia to nie tylko nauka, ale też znajomości, przyjaźnie i doświadczenia, które budują Was jako młodych dorosłych. Warto zapewnić sobie różnorodność w tym zakresie.
Nauczcie się gotować, przynajmniej jakieś podstawy na szybko. Poza tym znajdźcie jakąś formę ruchu która wam odpowiada, siłownie, zumbę czy inne.
Nie idź na PG

 

Chciałbym serdecznie podziękować wszystkim, którzy wzięli udział w ankiecie i pomogli mi przy tworzeniu tego tekstu. Jesteście niezastąpieni, a wasze opinie są zdecydowanie unikatowe.


Chcę także przeprosić po 1. że ten tekst wychodzi dopiero teraz, a po drugie, że nie uwzględniłem w ankiecie tego na jaki kierunek szli poszczególni absolwenci (na co zwróciła mi uwagę jedna osoba na vlo squad za co dziękuje).

207 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
bottom of page