Zapraszamy do lektury ostatniego już wywiadu z pretendentami do SU – koalicją Stojek-Fiuk. Rozmowę przeprowadziła Zofia Puzyna.
Zofia Puzyna: Dlaczego zgłosiliście się do kandydowania do samorządu szkolnego? Wojciech Stojek: Myślę, że z większością uczniów dzielę podobną wizję jak powinna funkcjonować ta szkoła i chciałbym jako przyszły przewodniczący pomóc w jej realizacji, a z racji, że tak właśnie rozumiem rolę samorządu postanowiłem wystartować by zapewnić uczniom jak najlepsze możliwości.
Izabela Fiuk: To pytanie wydaje się proste, jednak odpowiedź jest znacznie trudniejsza. Jedną z głównych przyczyn kandydatury jest chęć wprowadzenia zmian oraz urozmaicenie naszej szkoły, które jeszcze bardziej by umiliły nam czas spędzany w VLO. Rozmawiając z uczniami można usłyszeć wiele mniejszych zażaleń, które wypadałoby rozwiązać (ekhem, wersalka w męskim). Sama czasem znajdę rzeczy, które można byłoby ulepszyć, a należąc do Samorządu Szkolnego łatwiej będzie to osiągnąć. Kolejnym z powodów są realne pomysły, które można byłoby wcielić w życie, jeżeli warunki i dyrekcja na to pozwolą. Aranżacja naszej szkolnej kawiarenki, do której uczęszcza coraz więcej uczniów, sprawiłaby, że przyjemniej spędzałoby się w niej czas. Te dwa powody: chęć wprowadzenia zmiany i liczne plany sprawiły, że postanowiłam pomóc w Kampanii Wojciecha.
Jaką funkcję chcielibyście pełnić? WS: Utrzymuję się w przekonaniu, że dobry lider to bardziej manifestacja chęci i pomysłów grupy, niż twardy kapitan wydający rozkazy. Dlatego też uważam, że moja rola powinnabyć związana głównie z siłą sprawczą i wspomagającą przy organizacji różnych wydarzeń, projektów i marzeń jakie wypłyną z tego morza pomysłów.
IF: Jestem świadoma, że nie mogę w pełni poświęcić się byciu przewodniczącą szkoły, nawet jeżeli mam chęci. Wolę oddać tę funkcję osobie, która będzie mogła spełnić się w tej roli. Chcę jednak czynnie uczestniczyć w życiu szkoły i wykazywać się własną inicjatywą. Zależy mi na wykonaniu paru postulatów, a przynajmniej uczestniczeniu w ich wykonywaniu. Dlatego chciałabym pełnić funkcję zastępczyni, która jest prawą ręką i pomocą dla przewodniczącego.
Dlaczego uważacie, że bylibyście dobrymi członkami samorządu? WS: Dobry członek samorządu powinien być osobą otwartą, ambitną, charyzmatyczną i skuteczną w swoich działaniach. Uważam, że mniej więcej spełniam te kryteria, więc czemu nie?
IF: Posiadam już rzadko spotykaną chęć do działania i wprowadzania zmian z własnej inicjatywy. Lubię realizować wyznaczone cele (w tym wypadku byłyby to postulaty oraz akcje samorządu), sprawia mi to niezmierną przyjemność, szczególnie, że jestem świadoma, że korzystają na tym również inni. Potrafię również realistycznie spojrzeć na sytuację i świadomie podejść do projektu. Jeżeli okaże się, że dane przedsięwzięcie jest niemożliwe do zrealizowania lub niesie za sobą duże ryzyko, nie będę szła w zaparte, tylko znajdę inną alternatywę lub w ostateczności odpuszczę. Potrafię również dobrze porozumiewać się z innymi ludźmi, słuchać ich i działać w grupie, co na pewno przyda się w pracy z Samorządem, jak i uczniami naszej szkoły.
Co chcielibyście zmienić w szkole? WS: Pomimo że samorząd prowadzony przez Marysię Gofron odniósł zdecydowany sukces i poradził sobie z większością przedstawionych mu problemów, odnoszę wrażenie, że część z zaprezentowanych projektów była zdecydowanie niedoreklamowana i często odseparowana od rzeczywistych chęci uczniów. Lepsze rozprowadzanie informacji skutkuje większym zaangażowaniem, więc ten właśnie aspekt zamierzam usprawnić.
IF: Tak, jak już wcześniej wspomniałam, byłby to wystrój kawiarenki szkolnej. Jednakże na pewno nie na tym by się skończyło. W zależności od tego, o co będą prosić uczniowie, będziemy starali się je spełnić. Na pewno byłaby to również wyżej wymieniona wersalka w męskiej ubikacji.
Czy postaracie się zorganizować więcej wycieczek? WS: Jeśli będzie taka możliwość, jak najbardziej, chociaż sądzę, że leży to raczej w kompetencjach wychowawców i samorządu klasowego.
IF: Starać się możemy, jednak dni dyrektorskie mówią same za siebie. Oczywiście istnieją również alternatywy wycieczek, jak spotkania z różnymi personami, warsztaty, akcje. Patrzę na wszystko realistycznie, więc biorę pod uwagę, że dyrekcja, nauczyciele i rodzice chcą, abyśmy nadrobili stracony rok i nie będą patrzeć przychylnie na w.w. pomysł. Jednak nie sprawia to, że poddamy się w tej sytuacji i osiądziemy na laurach. Gdy nadarzy się okazja, wykorzystamy ją.
Czy macie już za sobą jakieś doświadczenie związane z bycie w samorządzie szkolnym? WS: W zeszłym roku (głównie z ciekawości) startowałem w wyborach do SU, niestety zaskoczyło nas nauczanie zdalne i nic większego z tego nie wyszło. Bardzo dobrze wspominam kandydaturę Marysi Gofron i chociaż przez większość roku nie pełniłem znaczącej roli w samorządzie, zapodałem parę pomysłów. W tym roku z klasą 2B zajmowałem się organizacją otrzęsin, nadal jednak głównie z abstrakcyjnej i bardziej twórczej niż technicznej strony. Niemniej jednak wierzę, że człowiek jest zdolny do nauki na każdym etapie życia, więc z nadzieją liczę na wasz głos.
IF: Przez całą podstawówkę pomagałam w działalności Samorządu Szkolnego, byłam w trójcy klasowej, w liceum pełniłam obie funkcje przewodniczącej i zastępczyni klasy, więc wiem, jak działa Samorząd Szkolny, z czym to się je, jak są przeprowadzane akcje oraz jakie idą za tym konsekwencje (poświęcenie czasu).
Co rozumiecie przez bycie w samorządzie uczniowskim i jakie aktywności z tym wiążecie? WS: Jak już wspomniałem powyżej samorząd uczniowski reprezentuje i przemawia za uczniów tej szkoły, oraz pomaga im urzeczywistnić ich zbiorowe marzenia, co też zamierzam wykonywać.
IF: Działanie na rzecz szkoły; słuchanie uczniów, ich potrzeb oraz realizowanie również i ich pomysłów. Uczestniczenie i organizowanie spotkań. Kontaktowanie się z różnymi organizacjami, osobami. Wiem, że będzie trzeba poświęcić na to czas. Jednak nie powinno się patrzeć na to jako karę, tylko na możliwość.
Czy uważacie, że bycie członkiem samorządu do odpowiedzialna funkcja i czy jesteście pewni, że sobie z nią poradzicie? WS: Chociaż samorząd uczniowski brzmi dość poważnie tak naprawdę jako roczny projekt nie może wymagać zbyt dużo w kwestiach odpowiedzialności. Najbardziej obawiałbym się kwestii finansowych, jednak mam wśród rodziny i znajomych pewne zaplecze więc tego się nie boję. Co do przemówień na początku i końcu roku jak, i na wydarzeniach, przemawiać każdy może jeśli się odpowiednio przygotuje, a ja nie jestem tu wyjątkiem.
IF: Jest to bardzo odpowiedzialna funkcja, dlatego świadomie występuję jako zastępczyni, a nie przewodnicząca. Nie chcę zmarnować potencjału, jaki ma ta rola i oddać ją osobie, która rzeczywiście go wykorzysta i ma takie możliwości. Wiem, na ile mnie stać i nie stawiam za wysoko poprzeczki. Zastępca również wiążę się z odpowiedzialnością, jednak mniejszą, niż przewodniczący i wiem, że będę mogła sprostać temu zadaniu.
Czy nie obawiacie się presji, jaka wiążę się z byciem w samorządzie? WS: Każda poważniejsza funkcja w jakimkolwiek projekcie (uznaję tutaj SU jako pewnego rodzaju projekt) nieuchronnie wiąże się z odpowiedzialnością, myślę jednak, że co roku najtrudniejsze zawsze było zbieranie zamówień na bluzy, co nie jest (mimo wszystko) trudnością nie do przejścia.
IF: Nie obawiam się, gdyż jestem do niej przyzwyczajona. Praktycznie całą podstawówkę byłam przewodniczącą klasy i ogarniałam wszelkie klasowe sprawy, jak i końcówkę pierwszej klasy liceum aż do teraz. Wiem z czym się wiąże ta rola i „presja” stała się już czymś codziennym.
Czy jesteście wytrwali w dążeniu do postanowionych przez siebie celów? WS: Człowiek jest zwierzęciem stadnym i moim zadaniem za każdym indywidualnym projektem leży mnóstwo wsparcia i pomocy ze strony innych ludzi. Zdecydowałem się wystartować z Zastepczynią, bo: 1. Tak jest prościej 2. Co dwie głowy co nie jedna. Po zakończeniu wyborów zamierzam odświeżyć grupę samorządową zapoczątkowaną przez Marysię Gofron i z sporą ilością motywacji przystąpić do pracy : )).
IF: Stanowcze tak. Nie lubię pozostawiać niedomkniętych działań. Staram się zawsze „zamykać krąg”, który zaczyna się od samego zabrania się za czynność, więc jak już zacznę coś robić, to również skończę.
Gdybyście mieli zmienić jedną rzecz w swoim życiu, jaka by to była? WS: Pozbyłbym się trudności w wstawaniu rano, myślę, że znakomita większość wie co mam na myśli. Nieważne jak się wyśpię i jak późno wstanę, jest to dla mnie chyba najtrudniejsza czynność każdego dnia. To bym zmienił (gdybym mógł).
IF: Łóżko w swoim pokoju. Jest naprawdę niewygodne. Już nawet kanapa w salonie jest lepsza do spania.
Comments