top of page
Redakcja Gazetki Szkolnej

Poznaj kandydatów do SU – Gosia Wójtowicz i Mateusz Wasilewski

W najbliższy poniedziałek (25.10) odbędą się w naszej szkole wybory na przewodniczącego Samorządu Uczniowskiego. Przeprowadziliśmy wywiady z kandydatami, abyście mogli lepiej ich poznać i uzyskać pełniejszy obraz przed podjęciem ostatecznej decyzji. 

Oto, czym koalicja Gosi Wójtowicz i Mateusza Wasilewski podzieliła się w rozmowie z Wojciechem Łupakiem: 

Wojciech Łupak: Kiedy i jak zrodził się w waszych głowach pomysł kandydowania do Samorządu Uczniowskiego? 

Mateusz Wasilewski: Zrodził się tak naprawdę na początku trzeciej klasy, kiedy zostało to ogłoszone. Pani Dyrektor chodziła po klasach i dowiedzieliśmy się, że de facto kandydatów nie ma, i uznaliśmy, że jeśli nikt się tego nie podejmuje na poważnie, to dobrze byłoby coś w tej szkole zmienić. 

To było motywowane tylko i wyłącznie tym brakiem chętnych, czy też wyszło trochę z waszej inicjatywy? 

Gosia Wójtowicz: Myślę, że od nas, a to, że nie było innych kandydatów, tylko utwierdziło nas, że powinniśmy. 

 Dlaczego zdecydowaliście się wejść w koalicję? 

MW: Co dwie głowy, to nie jedna. Po pierwsze damsko-męska koalicja – to jest ważne, ponieważ my jesteśmy tu dla uczniów. Czasami bywa tak, że z pewnymi sprawami, np. związanymi z damską toaletą, głupio byłoby niektórym dziewczynom zwrócić się do chłopaka. A po drugie dlatego, że mamy też jasno podzielone kwestie wewnętrzne i zewnętrzne. 

Czyli gdybyście wygrali, to chcecie działać razem, czy każdy by się zajął swoją częścią? 

GW: Myślę, że spróbujemy znaleźć balans, ale uważamy też, że podział jest potrzebny. Chociażby dlatego, żeby dobrze się z tym organizować. 

Jakie są wasze postulaty i jak zamierzacie zmieniać naszą szkołę? 

MW: Jeden z głównych postulatów, który był już konsultowany z dyrekcją i brakuje niewiele, żeby go zrealizować, to ,,Wakacje dla uczniów”. [więcej o tym pomyśle niżej – red.] Drugi to zrobienie porządnego zaplecza chemicznego. Mamy już na to zgodę dyrekcji i jesteśmy po wstępnych rozmowach z panem prof. Mazurem, który jest za to odpowiedzialny. To są nasze dwa główne postulaty, które postaramy się zrealizować już w pierwszym półroczu. 

WŁ: Określiliście się w filmiku promującym waszą kampanię, jako koalicja, której jeszcze nie było. Co was więc wyróżnia na tle innych koalicji? 

MW: Po pierwsze to, że chcemy faktycznie być Samorządem Uczniowskim, ponieważ z moich dotychczasowych obserwacji i odkąd jestem w tej szkole – ale nie tylko w tej – to rola samorządu ograniczała się głównie do złożenia oficjalnych gratulacji, ewentualnie powiedzenia czegoś na jakimś apelu, i uczeń nie miał za dużo z tym wspólnego. 

GW: Uczniowie nie angażowali się wystarczająco w Samorząd. 

Czyli waszym zdaniem rola społeczności uczniowskiej w społeczności szkolnej powinna być większa w decydowaniu o tym, jak wygląda nasza szkoła? 

MW: Na pewno samorząd powinien wyjść i być łącznikiem między uczniem a dyrekcją. Chcielibyśmy też, żeby ktoś, kto dopiero przychodzi do Piątki i jest tu nowym uczniem, od razu wiedział, co ta szkoła ma fajnego, jakie ma ciekawe profile społecznościowe i serwery, do kogo mógłby się w razie czego zwrócić z jakimś pytaniem czy prośbą; po prostu, żeby to było wszystko jasno określone. 

GW: Niewiedza nie jest fajna.

Chcecie usprawnić komunikację? 

MW: Tak, komunikację i faktyczną świadomość, bo może tylko około 1/3 uczniów wie o tym, że Samorząd chociażby ma swojego Facebooka, a jest to bardzo duża platforma do komunikacji i obwieszczania różnych rzeczy, i to też należy usprawnić. 

Czy macie już jakieś doświadczenie w pracy na rzecz SU? 

GW: W szkole podstawowej, może nie jako przewodnicząca, ale organizowałam czy też współorganizowałam różne konkursy i akcje charytatywne. W Piątce jestem w poczcie sztandarowym. 

MW: Ja w mojej ostatniej szkole również brałem udział w organizacji wydarzeń tj. chociażby bal 8 klas. Dużo uczniów zwracało się do mnie z prośbą, żeby coś przekazać albo zawalczyć dla nich u dyrekcji, gdyż sami się bali. 

Czy uważacie, że bycie przedstawicielami społeczności uczniowskiej jest odpowiedzialną rolą i czy dacie radę wziąć to na swoje barki? 

 GW: Uważam, że jest to odpowiedzialna rola, ale razem damy radę. 

MW: Zgadzam się. Jest to bardzo odpowiedzialne stanowisko. Trzeba umieć udźwignąć je na swoich barkach, ale jednocześnie jest to też pozycja, która daje bardzo dużo opcji i możliwości zrobienia czegoś dla całej szkoły. Dyrekcja jest bardzo zajęta, zabiegana i nie zawsze ma czas przy organizacji wydarzeń czy żeby chodzić do Rady Miasta, a Samorząd ma na to więcej wolnego czasu. 

GW: Dyrekcja jest również bardzo otwarta i myślę, że będziemy mieli spore pole do działania. 

 A jak odczucia przed debatą? Jest stres? 

MW: Zawsze jakieś wystąpienie publiczne to jest jednak stres, szczególnie jeżeli nie zna się pytań, ale myślę, że debata będzie na porządnym poziomie. Trochę mi przeszkadza podział klas, ponieważ większość pierwszych klas jest na początku, a przecież pierwsze klasy jeszcze mało wiedzą o szkole, o jej problemach i moim zdaniem to powinno być bardziej wymieszane. 

Co sądzicie o kontrkandydatach?

MW: Jeden kontrkandydat, który został ostatnio zgłoszony – czyli Marceli – sam określił, że to jest kandydatura dla żartów i on faktycznie nie bierze tego pod uwagę. Pozostałe dwie koalicję mają ciekawe pomysły, ale są mało twórcze. My staraliśmy się publikować jakieś posty czy plakaty, a u nich główne działania ograniczały się do załączenia ankiety ,,Co byście chcieli zmienić w szkole?’’.

GW: My uważamy jednak, że prowadząc kampanie i zgłaszając się do udziału w wyborach to my powinniśmy przekonać ludzi, a nie ich pytać już na wstępie, co oni by chcieli. To jest coś, co powinno wychodzić od nas. 

Widziałem, że pomysł  zagospodarowania powierzchni na strychu wzbudził  wiele kontrowersji i padło parę mocnych słów. Wasz komentarz? 

MW: Takie kontrowersje są, myślę, miło widziane, szczególnie na początku kampanii. Przykuło to uwagę nawet wielu absolwentów, więc spełniło swój cel. Zagospodarowanie poddasza – jest to poniekąd pieśń przyszłości, ponieważ są to po prostu potężne pieniądze, których szkoła teraz nie ma. Ale już salka kinowa czy schody, to już jest w naszym zasięgu, jeśli mówimy o pójściu z tym do urzędu czy szukania sponsoringu dla szkoły. Wiele szkół już to robi, my tego praktycznie nie mamy. A przecież mamy bardzo dobrych uczniów, odnosimy dużo dobrych wyników nawet na arenie międzynarodowej, więc myślę, że zostaniemy docenieni.

Czyli uważasz, że nawet tak ciężką inicjatywę jesteście w stanie zrealizować? 

MW: Nie obiecujemy, że jak zostaniemy wybrani, to będzie to zrealizowane od razu, ale samo ruszenie tematu już zapoczątkuje pewną kaskadę wydarzeń. 

GW: My nie mamy decyzyjności, czy zostaną nam przyznane środki na jakąś modyfikację, natomiast będziemy się o to starać.

MW: Dyrekcji już długo zależy na zagospodarowaniu tego poddasza, więc myślę, że jeśli uda się to nagłośnić, dyrekcja nam w tym pomoże. Rada Rodziców również potrafi wiele zdziałać, więc jest to rzecz, którą da się osiągnąć. 

WŁ: Który z waszych punktów programowych jest waszym zdaniem najlepszy? 

GW: Ostatnio ogłoszone na plakatach ,,Wakacje dla uczniów”. Jest to projekt z dużą korzyścią dla uczniów. 

 Możecie więcej o nim powiedzieć uczniom, którzy jeszcze o nim nie słyszeli? 

MW: Sami doświadczyliśmy na własnej skórze tego, że mamy przez te dwa miesiące, tydzień w tydzień tak naprawdę, po trzy sprawdziany i jest to straszny natłok informacji. W zamyśle chodzi o to, że klasa – zaczynając półrocze – ma dwa tygodnie na to, żeby wyznaczyć jeden tydzień, w całym półroczu poza ostatnimi dwoma tygodniami, w którym nauczyciele nie mogą przeprowadzać sprawdzianów, kartkówek i innych form podlegających ocenie.

 My drukujemy specjalne listy, które są wywieszane w pokoju nauczycielskim, żeby każdy nauczyciel się z tym zapoznał. Jeśli jakiś nauczyciel nie będzie tego respektował, to klasa w pierwszej kolejności idzie do nas. My to możemy rozpatrzyć z nauczycielem, a jeśli nie przyniesie to skutku, to mamy jeszcze Rzecznika Praw Uczniów i Dyrekcję, która ma trzy dni na decyzję. Jest jeden wyjątkowy przypadek,  kiedy jakaś forma oceniania może się odbyć w tym tygodniu i jest to za zgodą uczniów skonsultowaną z Rzecznikiem. 

Jesteście w stanie to zrealizować?

GW: Tak

MW: De facto w oryginalnej formie, kiedy to zanieśliśmy do dyrekcji, zyskało to akceptację.


2 wyświetlenia0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

Comentários


bottom of page