Mundial w 2022 roku dostarczył nam wielkiej dawki najrozmaitszych emocji. Szczególnie finał dał nam ich niezwykłą dawkę. Jednak my od momentu, kiedy Polska odpadła w 1/8 finału mogliśmy już z nieco ochłonąć z naszymi uczuciami i zacząć oglądać dalsze rozgrywki z nieco mniejszym dreszczykiem podniecenia. Jednakże po tej rzesz 1/8 finału nasz trener Czesław Michniewicz został w pokazowy sposób wydalony z boiska, tak jak Jaś i Małgosia zostali odesłani ze swojego rodzinnego domu przez macochę.
Wracając do finału, każdy kto go oglądał zgodzi się, że dostarczył on nam wszystkim niezaprzeczalnej huśtawki emocjonalnej. Podobnych zresztą emocji dostarczyła nam wspomniana wcześniej bajka o “Jasiu i Małgosi. Dla tych, co nie oglądali, oby dwie drużyny zostały wciągnięte w wir rozgrywek, zupełnie jak dwójka owych dzieci została zaciągnięta do lasu. Już w ciągu pierwszej pół godziny zostały strzelone dwa golę przez stronę argentyńską. Jednak na tym rzecz jasna, podobnie jak w Jasiu i Małgosi, był nie koniec rozgrywek, gdyż na niecałe 10 minut przed końcem podstawowego czasu gry, strzelono dwa gole przez stronę francuską. Trzeba na pewno przyznać, iż oby dwie strony wyśmienicie się spisały, a nawet dogrywka nie rozsądziła o wyniku meczu, o którym mogly zadecydować dopiero rzuty karne. Mecz skończył się wynikiem 3: 3, jeśli chodzi o podstawowe starcia i 4: 2, jeśli zaś mówimy o rzutach karnych. Całość pełna była zwrotów i zawrtów akcji. Na szczególną uwagę zasługuje tu moim zdaniem francuski piłkarz Kylian Mbappe, który według mnie zasłużył sobie na tytuł “Najlepszego piłkarza Mundialu” o wiele bardziej niż Leo Messi, który owe wyróżnienie otrzymał. Jego strzały były absolutnie bezkonkurencyjne, w dodatku zostawiały one bramkarza bez cienia najmniejszych szans. Zresztą nie wiem, czemu pod koniec finału była jedynie mowa o “niesamowitym Messim”, skoro zwycięstwo Argentyny nad Francją w finale Mistrzostw Świata było niewątpliwie zasługą całej drużyny i można było wyróżnić wielu niesamowitych piłkarzy. Jednak cóż zostawienie dzieci w lesie, we wspomnianej już wielokrotnie wcześniej bajcę, również chyba nie było do końca sprawiedliwie, czyż nie?
Pozostawiając temat Mundialu rzeczona opowiastka, do której obiecuję się już po raz ostatni odwołać opisuje również poniekąd nasze własne czasy. “W chacie niewiele było jedzenia, a gdy drożyzna zapanowała w kraju, brakło im nawet suchego chleba na zaspokojenie głodu”. Przy tym cytacie wydaje mi się, że każdy chyba zobaczył aluzję do tego, co słyszymy codziennie w telewizji bądź mediach. Poza tym macocha pozstawiająca własne dzieci i mówiąca im, że idą tylko z ojcem nazbierać chrustu, jakoś wyjątkowo dobitnie kojarzy mi się ze wszystkimi oszustwami, jakich padamy ofiarą w dzisiejszych czasach.
Po dokonaniu małej dygresji do naszych czasów, możemy chyba dokonać podsumowania tegorocznych mistrzostw świata. Między innymi nie pojęcia, czemu nasz trener-Czesław Michniewicz został zwolniony ze swojego stanowiska albo też, czemu wśród całej fenomenalnej reprezentacji argentyńskiej został wyróżniony tylko Leo Messi(zwłaszcza, że w jedynym golu, jakim on strzelił bez karnego, nasz słynny piłkarz jedynie podstawił nogę na sam koniec). Moim zdaniem to wszystko jest tak mniej więcej sprawiedliwe jak zostawienie Jasia i Małgosi samych w lesie (wiem obiecałam, że już więcej nie będę, ale po prostu nie mogłam się powstrzymać). Zresztą moim zdaniem trzeba też powiedzieć wprost o porażce naszego kapitana -Roberta Lewandowskiego, który miał okazję na strzelenie karnego gola w meczu z Meksykiem, jednakże jej nie wykorzystał. Gdyby nie stracona okazja prawdopodobnie w 1/8 finału gralibyśmy z kimś innym niż ówcześni aktualni mistrzowie świata i mielibyśmy tym samym większe szanse na wygraną. Poza tym sadzę, iż należałoby się odnieść do licznej krytyki, jaką zostali obarczeni nasi piłkarze przez cały świat oraz nasz własny kraj z związku z faktem, że ich strategia podczas gry w Mundialu polegała przede wszystkim na obronie. Ja jednak nie do końca zgadzam się z ową krytyką. Uważam, że w innym wypadku na drużyna nie maiłaby większych szans na dotarcie do etapu, do którego jednak mimo wszystko dotarła. Nie można również nie odnotować faktu, że podczas meczu z Francją zaprezentowaliśmy już zupełnie inny poziom gry.
Nie do końca rozumiem krytyki, z jaką spotkała się nasza drużyna podczas tegorocznego Mundialu. Moim zdaniem naprawdę nasi panowie dali z siebie tym razem wszystko (szczególne gratulację dla Wojciecha Szczęsnego za obronienie dwóch karnych). Nie można także nie zauważyć sukcesu, jakim niewątpliwie było wyjście naszej drużyny z grupy, po raz pierwszy od 36 lat, dlatego też tym bardziej nie rozumiem decyzji o zwolnieniu Czesława Michniewicza, za którego kandydatury to się właśnie udało. W każdym razie gratuluje wszystkim tegorocznym piłkarzom rozegrania tak znakomitego Mundialu i bardzo cieszę się, że miał on nieco inny finał niż w przypadku zostawienia Małgosi i Jasia w lesie przez ich macochę (tak wiem, wybaczcie).
Czytając artykuł pewnie niektórym osobom może się wydać dziwne, że ktoś, kto do tej pory znał piłkę nożną jedynie z gry w Fifę podejmuje się pisania o tym sporcie. Dla niektórych może wydać się dziwne to, że w ogóle grałam w Fifę. Jednakże zrobiłam to z jednego powodu, gdyż to właśnie Mundial łączy nas raz na cztery lata przed telewizorami, kiedy to przeżywamy różne emocje, z których wszystkie są bezcenne, zarówno radość z przejścia dalej naszej drużyny, jak i smutek z powodu jej odpadnięcia.
Comments