top of page
  • Redakcja Gazetki Szkolnej

Monolog Porfirego

Czyż nie śmieszne, że ten człowiek tymi samymi rękami, którymi zamordował dwie kobiety, pisze rozprawy naukowe? Tak to w dzisiejszych czasach bywa – zapach książek uderza młodym do głów mocniej niż opium. Znam się przecież na tym, dzięki zbrodniom w końcu zarabiam na chleb. Zbrodnia, zbrodnia, zbrodnia, ha! A gdzie zbrodnia tam i kara, tak się już po prostu u nas przyjęło. Niegłupia zasada, jeśli człowiek się nad nią zastanowi: kara przywraca zachwiany porządek. Ale jak można odpokutować śmierć dwójki kobiecin? Własną śmiercią? Może tak, gdyby to tylko był przypadek stracony, ale on jest studentem! Umysł ostrzejszy niż toporowa brzytwa, to trzeba uszanować. Więc jak? Zesłanie? Panienka Dunia pewnie będzie tęsknić za bratem… Ale prawda jest taka, że tak samo może tęsknić do więźnia na Syberii, jak i do więźnia w Krieście. Najbardziej szkoda tej mateczki, ona to się wypłacze za nas wszystkich. Czy sprawiedliwym jest kraj, w którym kara rani nie tylko zbrodniarza, ale i też jego bliskich? Muszę zapamiętać, żeby koniecznie się Rodiona o to zapytać. Będzie miał nad czym rozmyślać na tej Syberii. Szkoda go, szkoda… Jeszcze bardziej szkoda tej starowinki… czym ona sobie zasłużyła na karę z rąk ledwo wyrośniętego studenciaka? Ach, pewnie nie on jeden chciał upuścić jej krwi. Ot, takie ryzyko zawodowe w jej branży. Ale ta druga? Ona to już na pewno nie spodziewała się toporkowego ostrza w szyjce. Zwierzę, powtarzam, tylko zwierzę mogło się czegoś takiego dopuścić. Raskolnikow nie bardziej ludzki jest od niedźwiedzia zjadającego swoje ofiary. Ironią wydaje się być, że to on ma się za większego człowieka niż którekolwiek z nas! Tak to z nim jest, ja już wszystko rozumiem, patrzyłem mu prosto w oczy i widziałem dumę silniejszą niż duma samego cara. Czy to właśnie ta duma złapała za topór tamtego dnia? Ta duma popychała go do przodu, kiedy z jego ofiar wylewały się krzyki? Ta duma próbowała mnie oszukać? Mnie? Najlepszego śledczego, jakiego kiedykolwiek widziały petersburskie ulice? Gdzie jest zbrodnia, tam musi być kara; to naprawdę rozsądna zasada. Do diabła z tym, co jego rodzina by chciała, on przecież nawet nie pomyślał o rodzinie swoich ofiar. A więc postanowione! Intelektualizowanie mu się znudziło, wyszedł z biblioteki szukając krwi – sam mi powiedział, że widzi w sobie Napoleona. Ha! Osiem lat! Zobaczymy, co będzie mówił, przymarzając na robotach. Nawet Napoleon nie poradził sobie z rosyjską zimą!

Martyna Kapitańska

8 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
bottom of page