top of page
  • Zofia Puzyna

O tym jak Stefan Żeromski zmienił naszą szkołę

Jak nam wszystkim wiadomo Stefan Żeromski od 1946 roku jest patronem naszej szkoły, czyli V Liceum Ogólnokształcącego w Gdańsku. Jednakże w momencie wybudowania budynku naszej placówki w 1912 roku, jej pierwszym patronem został Herman Georing. Niestety był to hitlerowski zbrodniarz wojenny, skazany na śmierć za swoje czyny. Mimo tego dość niechlubnego epizodu w historii naszego liceum, w 1946 roku - niedługo po zakończeniu II wojny światowej, wraz z nowym piastunem otrzymało ono także ponowną możliwość zapisania się w jej kartach. Wtedy to właśnie rozpoczęliśmy nowy rozdział z nowym, polskim patronem u boku i nasza "piątka" zaczęła przybierać swój obecny kształt.

Stefan Żeromski, jak “pewnie wszyscy pamiętamy” urodził się 14 października 1864 roku. Pochodził on ze zubożałej rodziny szlacheckiej, która utraciła swój majątek podczas powstania styczniowego. Właśnie ta owa bieda, a także narastające problemy związane z gruźlicą były wytłumaczeniem, dlaczego to nasz słynny powieściopisarz ukończył gimnazjum, nie zdając nawet egzaminu maturalnego. Trzeba również zaznaczyć, iż w owej szkole spotkał wspaniałego nauczyciela, stanowiącego późniejszą inspirację dla postaci profesora Sztetera z "Syzyfowych prac". Następnie po wyjeździe do Warszawy przystąpił do Wyższej Szkoły Weterynaryjnej. Jednakże również jej nie ukończył, można zaznaczyć, iż z podobnych przyczyn. Jego problemy zdrowotne z czasem tylko narastały, co jednak nie przeszkodziło mu w odbyciu bardzo licznych podróży, między innymi do Wiednia, Zurychu, Monachium, Pragi i Paryża. W tym ostatnim mieście mieszkał przez trzy lata ze swoją pierwszą żoną-Oktawią. Dzięki owej małżonce para wybrała się także kilka lat wcześniej do Szwajcarii, (co było niezwykle trudne do osiągnięcia w tamtych czasach), gdzie Żeromski objął posadę zastępcy bibliotekarza w Narodowym Muzeum Polskim. Nie można także zapominać o nominacji tego twórcy do Nagrody Nobla, za dzieło pod tytułem “Wiatr od morza”. Niestety nigdy się jej nie doczekał, gdyż z przyczyn politycznych komisja zdecydowała się na przyznanie nagrody Władysławowi Reymontowi, a w Warszawie 25 listopada 1925 roku, nasz patron zmarł z powodu choroby na serce.

Jak już wcześniej kilkukrotnie zaznaczyłam, Stefan Żeromski był pisarzem niezwykłej sławy. To właśnie jego powieściami polscy uczniowi są “nękani” po dziś dzień. Zdaję sobie doskonale sprawę z faktu, że nie muszę tu przywoływać wszystkich najbardziej znanych dzieł tego autora, jak np. “Syzyfowe prace”, “Przedwiośnie” czy też “Ludzie bezdomni”. Z całą pewnością “każdy o nich pamięta”. Oprócz tego Żeromski ma na swoim koncie także kilka innych, nieco mniej znanych pozycji, jak np. “Siłaczka”, “Popioły” czy też “Uciekła mi przepióreczka”.

Stefan Żeromski przy wszystkich swoich zasługach nie był niestety zbyt dobrym mężem. Swoją pierwszą żonę- Oktawię Radziwiłowicz zostawił po kilkunastu latach małżeństwa, wraz z ich dziewięcioletnim syna. Powodem tego postępowania było poznanie przez pisarza malarki-Anny Zawadzkiej, z którą w 1913 roku wziął ślub.

Autor "Syzyfowych prac" i "Przedwiośnia" był co prawda niejednokrotnie krytykowany przez znawców literackich, mimo to uważam, że zasługuje on na szacunek i uznanie. Chociaż zdecydowanie nie można mu darować jego małżeńskich perypetii, to nie należy jednak pomijać niewątpliwych zasług, jakie miał ów niedoszły Noblista dla ojczyzny , a zarazem i kultury polskiej. Nie można zapomnieć także o najważniejszym aspekcie, ponieważ gdyby nie Stefan Żeromski, to nie wiadomo jakiego to patrona otrzymałaby nasza szkoła. Nie wiem jak reszta osób, ale ja osobiście zaczęłam się robić tej kwestii dosyć ciekawa...



100 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
bottom of page