top of page
  • Maksymilian Szatkowski

Czesław Michniewicz – groteskowy kandydat znikąd, czy trener – zadaniowiec?


W ostatnich dniach Polskę obeszła wiadomość o wyborze nowego selekcjonera piłkarskiej reprezentacji Polski. Został nim Czesław Michniewicz, były szkoleniowiec m.in. Legii Warszawa, czy kadry u21. Tym samym zakończył się trwający ponad miesiąc okres swoistego bezkrólewia na tym stanowisku. W trakcie tego czasu przewinęło się wiele nazwisk jak Cannavaro, Shevchenko czy ogłaszany “pewniakiem” już kilka razy Adam Nawałka. Postawiono, jednak na 51 letniego szkoleniowca, który dopiero kilka miesięcy temu rozstał się z mistrzem Polski, co wywołało spore zaskoczenie, gdyż nie był on rozważany jako jeden z głównych kandydatów do objęcia stanowiska. Dlaczego wybór padł akurat na niego? Co za nim przemawia, a co może dyskredytować go jako selekcjonera kadry narodowej?

Wpierw, aby zrozumieć jakim trenerem jest Czesław MIchniewicz musimy poznać jego biografię. Jego kariera piłkarska nie była wielka i ograniczała się raczej do niższych klas rozgrywkowych w Polsce. Skończył ją mając zaledwie 30 lat, jednakże zaczął już działać jako szkoleniowiec. Zaczynał pracując jako trener rezerw Amiki Wronki i asystent w kilku innych klubach. Odbył staże trenerskie w takich klubach jak m.in. Shalke 04, czy Bayer Leverkusen. W 2003 roku objął stery Lecha Poznań i wtedy zaczął się też okres, który wspominany jest mu do dzisiaj. Był to czas, w którym w polskim futbolu trwała afera korupcyjna na wielką skalę. Do dziś, skazano w związku z nią ok. 600 osób. Korumpowani byli sędziowie, piłkarze, czy trenerzy. Michniewiczowi zarzuca się uczestnictwo w sprzedaży meczu Lecha Poznań ze Świtem Nowy Dwór Mazowiecki, który “kolejorz” przegrał 0:1. Miał on, według niektórych, wystawić specjalnie rezerwowy skład. Prokuratura ustaliła, że mecz został sprzedany, a dwóch piłkarzy drużyny z Poznania zostało skazanych. Michniewicz jednak nie dostał żadnych zarzutów, a w sądzie był tylko w charakterze świadka. Kontrowersje jednak pozostawiają jego kontakty z szefem piłkarskiej mafii w tamtym czasie Ryszardem F. ps. “Fryzjer”. Miał on z nim wymienić 711 połączeń telefonicznych w latach 2003-2005, niektóre nawet w dniu meczy, jednakże znów warto podkreślić, że obecny selekcjoner kadry narodowej nie dostał, ani jednego zarzutu. Wracając do spraw czysto piłkarskich Michniewicz następnie objął Zagłębie Lubin, z którym wygrał mistrzostwo Polski w 2006 roku. Później pełnił stanowiska w różnych polskich drużynach jednakże bez powodzenia. Co ciekawe, był trenerem Jagiellonii Białystok do której zatrudnił go nie kto inny, jak obecny prezes PZPN Cezary Kulesza. Panowie, jednak rozstali się w chłodnych relacjach po przeciętnych wynikach drużyny ze stolicy Podlasia. Można powiedzieć, że przełomem w karierze Czesława Michniewicza było zatrudnienie go przez Zbigniewa Bońka w roli selekcjonera reprezentacji polski do lat 21. Już wtedy pojawiły się kontrowersje na konferencji dotyczące przeszłości szkoleniowca, jednakże ówczesny prezes PZPN rozwiał je mówiąc, że rozmawiał z prokuratorem Krzysztofem Grzeszczakiem zajmującym się sprawą korupcji w polskiej piłce i ten powiedział mu iż Michniewicz nie ma żadnych zarzutów i nie jest rozważany jako osoba podejrzana o korupcję. Z kadrą u21 awansował do mistrzostw Europy w eliminacjach pokonując m.in. Portugalie, a na samym turnieju Włochy i Belgię przegrywając ostatecznie z Hiszpanią. Latem 2020 roku, polski szkoleniowiec gorzko rozstał się z reprezentacją bez awansu do mistrzostw świata i objął Legię Warszawa. Wyzwania miał podobne jak teraz – pokonać na ostatniej prostej eliminacji Qarabag i dostać “wojskowych” do fazy grupowej Ligi Europy. Michniewicz jednak zdziwił wszystkich i na mecz wystawił zupełnie inny skład niż jego poprzednik także z innym ustawieniem, skończyło się porażką 0:3 i kompromitacją. Następny sezon w CWKS’ie jednak obfitował w sukcesy. Wywalczył mistrzostwo Polski i awansował do fazy grupowej Ligi Europy, po drodze pokonując między innymi mistrza Norwegii, czy Czech. Jesień przyniosła jednak słodko- gorzkie rezultaty. Z jednej strony słabe wyniki w Ekstraklasie zwieńczone pozostawieniem drużyny w strefie spadkowej, z drugiej dobre wyniki w europejskich pucharach, gdzie pokonał Spartaka Moskwa i Leicester City. Od października jednak pozostawał już bez klubu, zwolniony za słabe wyniki w lidze.

Tak więc nakreśliłem karierę Czesława Michniewicza, jednakże na co jako atut wskazują jego zwolennicy? Na bardzo dobre przygotowanie taktyczne. Jak mówi ekspert TVP sport Robert Podoliński analitycy Spartaka Moskwa po meczu z Legią w rozmowie przyznali, że żaden zawodnik “wojskowych” nie nadawałby się do ich składu, a polski szkoleniowiec rozpracował ich dobrą taktyką. Krzysztof Stanowski, wieloletni przyjaciela Michniewicza jak i dziennikarz portalu Weszło.com i Kanału sportowego mówi, że trener potrafił zamykać się w swoim domku na Kaszubach i kilka dni rozpracowywać rywala przez co zna jego każdą słabość. Ma także doświadczenie w pracy z reprezentacją, jak i również zna kilku piłkarzy obecnej kadry z czasów u21. Ma on także łatke zadaniowca, gdyż często swoje drużyny obejmował w kryzysowych sytuacjach, z których wychodził obronną ręką. Wielu dziennikarzy i ekspertów w tym m.in. Michał Pol dziennikarz Kanału sportowego, czy były reprezentant Polski Wojciech Kowalczyk wskazywali go jako faworyta do objęcia stanowiska selekcjonera ceniąc jego atuty jako trenera.

Trzeba jednak wspomnieć także o tym, co podkreślają przeciwnicy Czesława Michniewicza. Zwykle wypominają oni mu przeszłość owianą kontrowersjami i mówią, że najwyższe stanowisko w polskiej piłce nie należy się człowiekowi, który mógł być uwikłany w korupcję. Szymon Jadczak, dziennikarz śledczy WP i Dominik Panek z bloga “Piłkarska mafia” piszą o “haniebnym dniu dla polskiej piłki” nazywając 51 letniego szkoleniowca człowiekiem, który współpracował z mafią. Mówi się także o jego słabej rundzie jesiennej z Legią Warszawa. Sam Michniewicz na konferencji inaugurującej jego przyjście do seniorskiej reprezentacji Polski mówił, że nie zna przyczyny tak słabego wyniku. Jednakże już wcześniej wspomniany Krzysztof Stanowski wskazuje na to że trener dokładnie to wie, a główną przyczyną mają być słabe kontakty z piłkarzami i prezesem klubu – Dariuszem Mioduskim. Za przykład daje odprawę przed ostatnim meczem Michniewicza w Legii Warszawa przeciwko Piastowi Gliwice, która została opublikowana kilka dni temu w Kanale sportowym na Youtube. Tam Michniewicz dosadnie komentuję zachowanie swoich zawodników, którzy są obrażeni gdyż nie zostali wystawieni w meczu w Lidze Europy i w ostrych słowach prezentuje swoją opinie na ten temat. Na minus także wskazywana jest utarczka pomiędzy 51 latkiem, a kapitanem reprezentacji Polski Robertem Lewandowskim z 2018 roku. Mówił o tym m.in. Roman Kołtoń, ekspert Polsatu na swoim kanale Prawda Futbolu na Youtube. Napastnik Bayernu Monachium krytycznie skomentował styl gry kadry młodzieżowej, na co Michniewicz nie pozostał mu dłużny i odpowiedział, że sam Lewandowski nie wie jak to jest grać na tym poziomie gdyż w Bayernie musi tylko czekać na podanie, a czasem żeby wygrać mecz trzeba zagrać trochę bardziej defensywnie. Jednakże nowo upieczony selekcjoner już spotkał się nie tylko z Robertem Lewandowskim, ale także z Piotrem Zielińskim i Kamilem Glikiem aby omówić ważne szczegóły na mecz z Rosją.

Ważne są także kwestie formalne. Prezes PZPN powiedział, że kontrakt Czesława Michniewicza jako selekcjonera trwa do końca roku z możliwością przedłużenia, jednakże jak wskazuję wspomniany już wcześniej przeze mnie Krzysztof Stanowski umowa ta ma podobno pozwolić Cezaremu Kuleszy na bezproblemowe zwolnienie 51 letniego szkoleniowca w przypadku niepowodzenia w barażach.

Podsumowując Czesław Michniewicz zdaje się mieć pomysł i wizję na mecz z Rosją i jak by nie było zaczął już swoją pracę. Nie brakuje głosów krytykujących jego przeszłość, jednakże podkreślam jeszcze raz, że w świetle prawa obecny selekcjoner nie ma żadnych zarzutów. Przeważa jednak głos wsparcia i hasło “misja Rosja” powtórzone przez prezesa PZPN kilkukrotnie na poniedziałkowej konferencji. Życzenia powodzenia słychać z wielu stron od byłych wybitnych reprezentantów Polski jak Zbigniew Boniek, po dziennikarzy z długim stażem, jak Mateusz Borek. Warto jednak szczególnie przytoczyć wypowiedź Antoniego Piechniczka byłego selekcjonera, który z kadrą narodową zdobył brąz na mistrzostwach świata w 1982. Objął on reprezentację także w trudnym momencie po “aferze na Okęciu”. U Romana Kołtonia na kanale “Prawda Futbolu” na Youtube mówi o tym, że Michniewicz złapał szansę za nogi i teraz tylko od niego i zawodników zależy czy ją wykorzysta. Myślę, że należy życzyć mu powodzenia w pracy i żebyśmy mogli już po barażach zacząć “misje Katar” gdyż inaczej czeka nas zapewne kolejny długi, przypominający telenowelę proces wybierania nowego szkoleniowca piłkarskiej reprezentacji Polski.

8 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
bottom of page