Ludzką jest potrzeba poczucia przynależności - do grupy, narodowości, tym bardziej, jeżeli odczuwamy wobec niej pewne mniej lub bardziej świadome przywiązanie, sentyment, podoba nam się dana kultura i jej zwyczaje.
Choć terminem Słowian określa się całkiem szeroki zbiór krajów, to jak wiadomo, w skład nich wchodzą podgrupy. Podział na słowian wschodnich, zachodnich, południowych, połabskich, macedońskich i innych, jeszcze bardziej ten krąg zawęża, konkretyzuje, co bywa elementem zaczepienia w różnych sytuacjach politycznych. Pomijając ruchy historyczne takie jak panslawizm, jugoslawizm czy austroslawizm, a skupiając się na współczesności - część Polaków mówi o jedności i wspólnocie słowiańskiej, odczuwa dumę z powodu przynależności do niej. Zdarza się natomiast, że nie ma wystarczającej wiedzy na temat sąsiadujących państw, ulega stereotypom o nich, bądź odczuwa mniej lub bardziej podświadomą niechęć, którą niekiedy ciężko uzasadnić. Bywa, że przy próbie przyrównania nas do wchodzących w skład Słowian krajów (np. do Rosjan) reagujemy wręcz alergicznie, więc odgradzamy się i podkreślamy swoją przynależność do innej grupy kulturowej. Z poczuciem dumy kontrastuje idealizacja zachodu, pragnienie realiów ‘american dream’, co jest poparte zakorzenionym u wielu z nas kompleksem mniejszości, niedostatku. Bywa więc, że sympatia lub antypatia jest uwarunkowana tylko i wyłącznie interesami bądź sytuacją polityczną i jej przeszłością.
Poprzez czynniki takie jak globalizacja, wpływy zachodu czy postęp technologiczny, nasza rzeczywistość jest oczywiście zupełnie inna. Natomiast ostatnimi czasy można powiedzieć, że przez niedobór wątków słowiańskich w popkulturze, obecnie rośnie zainteresowanie nimi. Słowiańskość i folklor polski są coraz bardziej pożądanymi treściami wśród naszego społeczeństwa, co widać na przykładzie trendów w mediach społecznościowych. Chociażby trend z nagrywaniem tik toków do (tu akurat konkretnie) rosyjskich piosenek, popularyzując frazę tzw. ‘slavic girl’, która to równie skutecznie wykorzystywana jest w branżach beauty czy odzieżowych. Marki częściej odwołują się do motywów z mitologii słowiańskiej, które cieszą się dość sporym zainteresowaniem, właśnie przez swoją oryginalność oraz pewien urzekający dla odbiorców element mroku i tajemniczości. W kwestii kinematografii świadczą o tym ’Chłopi’ - film przesiąknięty polskim folklorem, w którym przybliżono nam jego realia - zilustrowano obrzędy, formy biesiadowania, rozrywki jak i wymiar pracy, pieniądza czy będące przewodnim wydźwiękiem filmu patologie społeczne. Fakt, że ma szansę być potencjalnym kandydatem oscarowym, a więc zdobywającym międzynarodowy rozgłos, tylko pogłębia zainteresowanie.
Tak więc zainteresowanie jest, ale czy ma to swoje odzwierciedlenie w praktyce?
Częściowo. Poza widocznie mniejszą obecnością ‘słowiańskości’ w naszym kraju, to jak wiadomo, do dziś wytrwale praktykujemy tradycje i obrzędy, będące stricte słowiańskimi. Oprócz kultu rodziny, mamy chociażby głębokie powiązanie ze zmianami w przyrodzie, konkretnie w porach roku (topienie Marzanny, malowanie jajek, śmigus dyngus, wiosenne porządki i wiele innych, które nastrajają nas w określony sposób do zmian). Z drugiej strony, są też obrzędy takie jak Dziady, Postrzyżyny i wiele innych, które owszem, są może znane, ale już dawno nie praktykowane. Naszą późniejszą kulturę mocno uwarunkowało przyjęcie chrześcijaństwa, stanowiącego podstawę dla Polski jako kraju, a jednak będącego sprzecznym z pogaństwem i politeizmem słowian. W ten sposób część tradycji i obrzędów mimowolnie wyszła z użycia tym samym zacierając swoje korzenie. Pozostała część, która przetrwała do dziś funkcjonuje w mniej lub bardziej współczesnej formie, natomiast część przybrała znaczenie religijne, np. Noc Kupały, tworzenie palm wielkanocnych, strojenie choinki (drzewo życia), śpiewanie kolęd.
Comments